Chaos. Nowy porządek świata – reportaż Marka Orzechowskiego [recenzja]

Siedzisz w kawiarni w centrum handlowym, jest środek dnia. Scrollujesz newsy na swoim smartfonie i czytasz o najnowszej sukni Rihanny, superinteligentnych robotach zdolnych diagnozować niewykrywalne jak dotąd zmiany chorobowe, w sejmie znowu afera bo ktoś kogoś nagrał, ale nawet nie sprawdzasz o co chodzi tylko przechodzisz dalej. DiCaprio nominowany do Oscara, w Grudziądzu ktoś skatował psa, w Warszawie strajkują pielęgniarki. Słyszysz za plecami ogromny huk, coś przewraca cię razem z fotelem, uderzasz głową w kafelki. Od huku rozbolały cię uszy, ale teraz jest cicho, każdy dźwięk dobiega cię jak spod wody. Odwracasz głowę, nie bez wysiłku, boli każdy ruch. Przez pasaż sklepu biegną dziesiątki ludzi przepychając się i tratując jak spłoszone konie. Chyba krzyczą bo mają otwarte usta. Dotykasz szyi i czujesz mokro, podnosisz dłoń do oczu. Upadając musiałeś wylać kawę. Czy kawa zawsze była czerwona? Zamykasz oczy, musisz odpocząć.

Dobrze nam znane oficjalne odpowiedzi nie doprowadziły, niestety, do wyciągnięcia właściwych wniosków i dokonania korektury. Nie mogły, ponieważ nie były prawdziwe. Chaos wyrasta z nieprawdy, więc prawdę eliminuje.

Ten obraz wydaje się Nam odległy, ale problem terroryzmu nie jest już tylko kolejnym nagłówkiem, o którym czytamy w gazecie. W ciągu ostatnich lat stał się prawdziwym zagrożeniem w oczach milionów Europejczyków i na zawsze zmienił nasze codzienne życie. „Chaos. Nowy porządek świata” to reportaż mieszkającego w Brukseli polskiego dziennikarza, Marka Orzechowskiego, który w swojej książce zwraca uwagę na to jak silny wpływ ma zjawisko terroryzmu na nasze życie, jaka jest w tym wszystkim rola mediów i skąd bierze się obecne zintensyfikowanie zagrożenia.

Autor w dość szczegółowy i cierpliwy sposób pokazuje czytelnikowi mechanizmy, które stworzyły i wciąż pogłębiają światowy chaos. Dla mnie była to lektura bardzo pouczająca, szczególnie, że o polityce światowej (wstyd przyznać, ale jednak) pojęcia większego nigdy nie miałam. Orzechowski pokazuje jak wygląda muzułmańskie środowisko w jego codziennym otoczeniu, przybliża kulturę Islamu i pokazuje w jaki sposób werbowani są członkowie tzw. Państwa Islamskiego. Przywołuje konkretne wydarzenia, nazwiska i dane statystyczne co sprawia, że jest to kawał naprawdę dobrego reportażu i nie ma tu wiele miejsca na prywatne przemyślenia autora (co nie znaczy, że nie widać ich wcale).

Te wszystkie facebooki, twittery, chaty, blogi, bezgraniczne sieci przewróciły nam w głowie. Tracimy cierpliwość dla świata realnego. Im gorzej na ziemi, za oknem, tym szybciej i częściej uciekamy do doznań wirtualnych, nad którymi, jak sądzimy, panujemy[…]. Nam to pomaga na chwilę, światu coraz mniej.


Orzechowski porusza bardzo trudne tematy, m.in. zwraca uwagę na historyczne korzenie obecnej sytuacji światowej – przytacza m.in. kilka najważniejszych wydarzeń Arabskiej Wiosny, rolę Stanów Zjednoczonych w kluczowych konfliktach światowych, a także konsekwencje ich działań. Opisuje mechanizm terroru i strach towarzyszący na co dzień Belgom czy Francuzom i wskazuje na największe problemy Belgii w walce z terroryzmem, m.in. problemy administracyjne i społeczne. Pokazuje jak ograniczana jest wolność przeciętnych obywateli w strachu przed kolejnym atakiem – wzmożone kontrole na lotniskach, czarna lista osób z zakazem lotów na którą może trafić każdy, inwigilacja smartfonów, ruchu sieciowego… wymieniać można długo. To wszystko już się dzieje, nikt nie jest już anonimowy, nieustanne zmniejszanie naszej swobody zdaje się nie mieć końca, a problem terroryzmu nadal nie zniknął.

Wojna wcale nie zaczyna się bowiem w momencie wybuchu, zawsze poprzedzają ją słowa.

„Chaos…” to nie tylko ciekawie napisany zbiór reportaży, ale także dobry przykład dla aspirujących młodych dziennikarzy. Autor porusza bardzo ważną kwestię jaką jest rola mediów w rozpętywaniu i toczeniu konfliktów. Przytacza przykłady manipulacji oraz zaostrzania konfliktu przez brak rzetelności ze strony dziennikarzy. Pokazuje też jak trudna jest praca korespondenta wojennego i z jakimi dylematami zmagają się w swojej pracy na co dzień.

Nie jest to lekka książka, ale bardzo ważna i potrzebna bo uświadamia, że strach, w którym żyje obecna Europa jest potrzebny i nie należy się go w panującej sytuacji wyzbywać, lecz mądrze wykorzystać by zbudować lepszą przyszłość. Książka okazała się dla mnie niesamowicie ciekawa i pouczająca. Z przejęciem czytałam opisy przytaczanych wydarzeń i przerywałam by poszukać więcej informacji i bardziej się nad czymś zastanowić. Jeśli lubicie reportaże i nie straszna wam większa ilość stron to szczerze polecam bo sama zamierzam kiedyś do niej wrócić a na pewno bardziej się zagłębić w tym temacie.

To co zwróciło moją uwagę w samym wydaniu, to fakt, że wewnętrzna strona okładki zadrukowana jest dziełem Salvadora Dali, na którym postać ludzka wychodzi z wielkiego jaja. Ostatnie strony książki to lista wykorzystanej literatury i indeks nazwisk, żałuję tylko, że brak tutaj przypisów u dołu strony dzięki czemu dużo łatwiej znalazłabym co ciekawsze źródła.

Tytuł: Chaos. Nowy porządek świata.
Autor: Marek Orzechowski
Gatunek: Reportaż
Liczba stron: 704
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarz do “Chaos. Nowy porządek świata – reportaż Marka Orzechowskiego [recenzja]”