-
Seks, porwanie i…? – recenzja „365dni” B. Lipińskiej
Zakazana miłość, porachunki wpływowych mafijnych rodzin, widowiskowe sceny akcji i namiętny seks, a to wszystko w otoczeniu zapierającego dech w piersi pejzażu Sycylii! Tak mogło być. To co dostałam na ponad 440 stronach ciężko mi określać mianem książki, bo książka w rozumieniu powieści kojarzy mi się z fabułą, akcją (i jej zwrotami), złożonymi bohaterami, którzy mają jakieś życie wewnętrzne. Tutaj zabrakło mi niemal wszystkiego. Skończyłam ją tylko dlatego, że jest napisana tak prostym językiem i tak bardzo nie ma fabuły, że nie wymaga większego skupienia. Ale po kolei. „365 dni” to historia Laury Biel, która zostaje porwana przez tajemniczego Włocha, który ma nieograniczoną liczbę zer na koncie i taką samą…