Są książki, które czyta się z przyjemnością, są takie, które czyta się z wielkim bólem nie mogąc doczekać się końca. Są też takie książki, które czyta się wspaniale, a mimo to pozostawiają w duszy wielką jątrzącą się ranę. Ta książka została napisana przez byłego lekarza, który tę ranę postanowił opatrzyć dużą ilością humoru. Nie zmienia to jednak faktu, że „Będzie bolało” to książka tak lekka, że aż trudna. Już wyjaśniam dlaczego.
O czym?
„Będzie bolało” to nie powieść czy ciągnąca się refleksja lekarza na temat zalet i wad zawodu z listą żali. To zapiski byłego lekarza, z czasów gdy był jeszcze rezydentem i dopiero poznawał prawdziwe zawodowe życie. Przedstawia autentyczne sytuacje, które miały miejsce w czasie jego dyżurów. Opowiada o przypadkach, które widział przy okazji wyjaśniając niektóre zawiłe terminy w bardzo prosty sposób (co dla kogoś takiego jak ja, komu obce są medyczne tematy, jest ogromnym plusem). Kay nie kryje przed czytelnikiem także zaplecza pracy szpitali w Wielkiej Brytanii w tamtym czasie. Opowiada o morderczych dyżurach, braku snu czy rozpadzie życia prywatnego z powodu przeładowania grafików młodych lekarzy, którzy muszą się wykazać. Wspomina o przeprowadzkach i wyrzeczeniach, które musieli znosić także jego bliscy.
Reportaż czy komedia?
Komiportaż. Autor jest byłym lekarzem, a obecnie komikiem. Swoje historie spisał z właściwym sobie humorem, nutą ironii i prześwitującego przez nią bólu. Nigdy jeszcze nie spotkałam książki, która byłaby tak zmienna pod kątem nastroju. Czytanie to była sinusoida skrajnych odczuć, raz śmiałam się jak głupia do sera, żeby za chwilę czuć duży smutek. Gdyby ktoś przyglądał mi się podczas lektury stwierdził by zapewne załamanie nerwowe.
Czy warto?
Tak! Tak, tak, tak! Po stokroć tak!
Będzie bolało to pozycja obowiązkowa nie tylko dlatego, że świetnie się ją czyta i momentami przednio bawi. Książka porusza wiele ważnych tematów, a przede wszystkim pomaga dostrzec człowieka w człowieku. Pokazuje, że zdystansowane zachowanie lekarzy to nie oznaka ich znieczulicy czy obojętności, ale wynik wielu czynników z których pacjenci zupełnie nie zdają sobie sprawy. Pokazuje też z jak ogromną presją i odpowiedzialnością borykają się pracownicy służby zdrowia – nie tylko w Anglii, ale na całym świecie.
Bardzo dobra i dająca do myślenia książka, która przez swoją lekką formę bardzo łatwo się „przyswaja”.