Od kilku tygodni coraz częściej natrafiam w internecie na tak zwany „shitstorm” (pozwolę sobie nie tłumaczyć zagadnienia na język polski ze względów estetycznych) dotyczący listy lektur dla podstawówki i liceum. Ponieważ sama nie jestem jeszcze rodzicem i już uczniem, myślę, że jestem w stanie spojrzeć na sytuację dość obiektywnie i „trzeźwo” (słowo klucz). […]
Czytaj dalej